piątek, 15 lutego 2013

Miłość, przez internet.

Miłość, przez internet, czyli miłość na odległość.

Większość nastolatków siedzi w sieci, na różnych stronach społecznościowych, grach, komunikatorach typu: GG, Skype. Codzienne przebywając w internecie, możemy poznać nowe osoby.

Po jakimś czasie, zwykła znajomość może przerodzić się w coś więcej, niż tylko przyjaźń.
I powstają pytania, bez odpowiedzi. To normalnie, że ludzie są zakochani w " osobie realnej ", którą znają, często od piaskownicy. Ale, co jeśli się zakochamy w " osobie wirtualnej "  ? 
Możecie się z tą osobą, spotkać się tylko raz, bo będzie Was dzielić aż 400 km. 
I tu pojawia się odległość, jeśli macie do siebie, jakieś 50 km , to nie jest aż tak tragicznie. Możecie się spotkać i w ogóle. Ale, pomyśl, jeśli osoba, którą kochasz mieszka w innym państwie... 
To wtedy słowa " odległość nie ma znaczenia " nie pomogą Wam, wtedy są minimalne szanse, że się spotkacie... 

A teraz poznacie zdanie  Julii, Gosi i Karola, na ten temat. :)





Gosia:
 Sama nie doświadczyłam miłość na odległość, ale wiem z podglądów i relacji moich znajomych, a także ze swoich poglądów, że taka miłość bywa bardzo nietrwała. Co oznacza, że jest ona tak bardzo tajemnicza i powodująca, że chyba tym samym jest miłością ciekawą, namiętną, wyczekującą. Wiadomo jest to, że obie osoby zadłużone pragną spotkania w realu, co często uniemożliwia adres zamieszkania. W Internecie ja sama poszukuję dużej ilości znajomych, z różnych zakątków Polski, świata w tym także napotykam chłopków. Jednak nie zdarzyło mi się, aby swoim zachowaniem, charakterem i taktem pisania w pewien sposób, aż tak mi zaimponował. Nie mówię tutaj o wyglądzie zewnętrznym, który czasem powoduje szybsze bicie serca i euforię. Taka miłość często bywa bardzo nieszczera. W końcu nie wiemy z kim dany chłopak czy też dziewczyna się spotyka, co robi. Na skype, pisząc na gadu-gadu czy e-mailując widzimy wyidealizowaną osobę. Potem dochodzi do problemów, zwodów i bólu z powodu oszukania, a także uświadomienia sobie jak bardzo naiwni jesteśmy. Ale nie wszystkie znajomości są takie tragiczne. Czasem dochodzi do spotkań w realu, gdzie nasza potencjalna połówka wydaje się jeszcze barwniejsza, ukochana i ta idealna. Mimo wszystko jestem bardziej za Internetową przyjaźnią, niż miłością. Dla mnie takie uczucie to coś namacalnego, ktoś kogo można przytulić, poczuć jego dotyk, zobaczyć szczery uśmiech. I nie zastąpi tego niestety kamerka Internetowa, ani nawet przesłodka emotikona.

Karol :

To taki chuj. xD Miłość przez internet to tylko złudzenie, bo może być więź emocjonalna, ale w żadnym wypadku nie ma bliskości fizycznej, która musi iść z tym w parze, by można było to nazwać miłością, więc coś takiego to nawet nie jest miłość. Sam byłem w dwóch związkach przez internet i w obu druga strona w końcu stwierdziła, że się wypaliło. c;





Jula :

Moim zdaniem, miłości w internecie jest, jak najbardziej możliwa.
Mój wujek poznał przez internet Chinkę, od siedmiu lat są małżeństwem i mają dwuletniego syna.
Właściwie, to jeszcze nigdy nie byłam w związku.
Myślę, że jeśli dobrze poznałabym tą osobę, to później moglibyśmy się spotkać w realu i wtedy zdecydowałabym ,czy chcę się dalej angażować.
W internecie możesz być każdym,warto też poznać kogoś naprawdę i wtedy zdecydować, czy to coś poważniejszego.




Mam nadzieję, że zanim wstąpicie w taki związek to będziecie, przygotowani na rozczarowania i ból z powodu dużej odległości. Takie związki mogę przetrwać, lub nie. I pamiętajcie, że jeżeli chcecie wejść w taki związek, to warto na początek dobrze poznać tą drugą połówkę. :D

Nie bójcie się uczucia i o nie walczcie ! Jednak przyznam, że związki realne są bardziej wytrwałe.. :c

A Wy co sądzicie, o związkach na odległość ?  /  Caelestis


środa, 13 lutego 2013

Najbliższe notatki... ~~

Środa, 13.02.2013, godzina 23.00
Zgasły wszystkie światła w domu. U mnie też jest  ciemno w pokoju, komunikaty z GG migają. Rozlega się ech piosenki Snuff, zaczynam czytać archiwum rozmów, zamyślona patrze w ekran 
 I nagle, kurna wszedł mój brat i zabrał mi płatki. :<
I koniec atmosfery...
 To, tyle z życia Natalii...

Zabieram się zaraz za uzupełnianie karty " o mnie "dowiecie się teraz, wszystkiego czego nie dowiedzieliście się ze starego bloga. 8)



 Najbliższe notatki będą, o następujących tematach :
Tatuaże za, czy przeciw ?
Czy piercing oszpeca ?
Miłość, przez internet.
Kolorowe włosy, malowane mazakami. 

Możecie, takich artykułów się spodziewać. 8) I jeśli już terach chcielibyście mi opowiedzieć Wasze historię, lub się wypowiedzieć, o którymś temacie to napisz do mnie ~!  Siemaaa43@gmail.com


Idę pracować dalej nad wyglądem blogu, Caelestis ;'3

wtorek, 12 lutego 2013

Ciasteczko z wróżbą.

Witam, na pierwszym poście, blogu -  Never Back Down 
Co skłoniło mnie, żeby pierwszy post nazwać " Ciasteczko z wróżbą " ?
To bardzo proste, leżałam sobie na łóżku i słuchałam muzyki, zaczęłam wpatrywać się w regał z książkami i nagle mnie olśniło. xd Zobaczyłam moje ciasteczko, którego dziwnym trafem, jeszcze nie zjadłam.. 
Jeszcze, nie wiem o czym będzie dokładnie ten blog. Mniej więcej przeczuwam, że będę zachęcała do walki o marzenia, życie. 
 Never Give In, Never Back Down. 
Nigdy się nie poddawaj, Nigdy się nie wycofuj.


Ciasteczko leżące w opakowaniu, na kocyku, trzeba coś z tym zrobić. :)))


                         Otworzyłam opakowanie i od razu zapachniało, ciacho mmmm....

                                  (Ciacho bez opakowania, tak wygląda, jakby ktoś nie widział do tej pory. )

                                         Wszystko, wszystkim, ale gdzie moja wróżba ? :C


Łał, coś się pojawia, nawet po Chińsku. <333



Tam pisze, tak:
ang. -  " You will always be surrounded by true friends. "
pol. -  "Zawsze będziesz otoczony przez prawdziwych przyjaciół. "

No, więc wróżba mnie trochę zbiła z tropu...
Wiecie, że takie wróżby się sprawdzają 8/10 ? To trochę zabawne, jak byłam mniejsza, zawsze lubiłam takie ciastka, jeść a potem czytać to co pisze. ;'3 Teraz takich rzeczy za bardzo nie znajdziesz, ale zawsze coś.

W sumie wróżba jest prawdziwa, mimo, że nie mam ich przy sobie, to zawsze mogę liczyć na : Filipa, Gosie, Anie. Z Natalią i Sevikiem, też  pogadam. ;D
Mam ochotę zrobić sobie Miśka, ale nie chce mi się. :c Na gitarze, też coś za bardzo mi nie idzie.. :c

Najbardziej nie rozumiem jednego, gdy piszę z chłopakiem, najpierw jest okej, a potem dostaję zagadki,
albo, od razu foch, a ja nawet nie wiem za co. ._.
Lajf is brutal !  >_._>

Ahh, no i mam pytanie. Mam Kerrang w posiadaniu, chcecie żebym wrzucała zdjęcia wraz z artykułami z magazynu ? :3  Jeśli, tak to poproszę o komentarz. ♥
( Jak byłam w Polsce, to tyle numerów dostała moja koleżanka. c; )


A to najnowszy numer. :D


Przepraszam, że nie jest za wyraźne, ale zawsze coś. 8)

Uściski dla Was, a ja uciekam, zmieniać tło bloga i inne bajery, Caelestis ;3